Test Dziewięciu Pytań PHQ-9. Ten test na depresję często wykorzystują lekarze pierwszego kontaktu przy próbach wstępnego rozpoznania. Skuteczność tego narzędzia diagnostycznego sięga aż 88%. Test na depresję może być również wykorzystywany do samodzielnej analizy i oceny obecności oraz nasilenia objawów depresyjnych. Depresja jako choroba jest zespołem objawów psychicznych i somatycznych. Może ona przybierać także różne formy od przewlekłej o stałym nasileniu po stale nawracające stany o różnym nasileniu. Depresja nie jest chorobą, która dotyka wyłącznie dorosłych, co raz częściej obserwowana jest u coraz młodszych osób. Dowiedz jak pomóc dziecku z może pojawić się depresja u dzieciBadania wykazują, że grupą najbardziej narażoną na zachorowania na depresję jest młodzież w wieku 15-19 lat. Przerażające jest jednak to, że choroba ta dotyka coraz młodsze dzieci – nawet te poniżej 9 roku życia. Rozmawiając o depresji u dzieci należy pamiętać, że nie leczona może prowadzić do śmierci – nie z przyczyn fizycznych lecz pomocy dzieciom bardzo często skutkuje podejmowaniem prób samobójczych. Aktualnie szacuje się, że prawie 2% dzieci w Polsce choruje na depresję. Statystyki pokazują, ze co trzeci nastolatek cierpi na tutaj o danych statystycznych opartych na leczonych przypadkach a jak dużo jest tych, które nie trafiają do ośrodków zdrowia? Dane te jasno pokazują, że jest to problem o dużej skali, którego nie należy bagatelizować. Na każdym etapie rozwoju dziecka warto dbać o kontakt z nim a jednocześnie czujnym rodzicem to najlepszy sposób na szybką reakcję, która może uchronić młodego człowieka przed rozwojem choroby. Czując wsparcie najbliższych łatwiej jest stawić czoła problemom. Młodzież często sama rozmawia z opiekunami na temat swoich trudności. Nie jest łatwo osiągnąć tak dużo w kontakcie szczególnie z nastolatkiem, lecz jest to praca będąca swego rodzaju inwestycją w zdrowie psychicznego depresjiRyzyko powstania depresji u dziecka zdecydowanie zwiększa się kiedy jedno z rodziców lub rodzeństwo cierpiało na tę chorobę. Przyczyny są tak różne jak różni są ludzie. Każdy bowiem inaczej radzi sobie z trudami życia. To, co dla osób dorosłych jest normalną przeszkodą dla dziecka może być trudnością wręcz nie do depresji sprzyjają takie sytuacje, które oddziaływają na splot czynników biologicznych, psychologicznych i środowiskowych. Wydarzenia te wcale nie muszą być przykładem jest przeprowadzka, szczególnie wtedy, kiedy jest ona spełnieniem marzeń rodziców. Opiekunowie pochłonięci przygotowaniami do niej i ostatnimi wykończeniami nowego domu czy mieszkania, w swojej euforii, mogą zapomnieć, że dziecko może to przeżywać zupełnie czasem młody człowiek ma świadomość, że przeprowadzka wiąże się dla niego z utratą przyjaciół, zmianą szkoły i nowym otoczeniem. Jeżeli to wszystko dzieje się dodatkowo w okresie dojrzewania to mamy doskonałe środowisko do powstania każde dziecko na nią zachoruje?Oczywiście, że nie. Każdy człowiek ma inną odporność na trudy to porównać z grypą. Niektórzy chorują na nią regularnie, inni bardzo rzadko a są i tacy, co nigdy nie mają nawet kataru. W tym jak żyjemy należy zachować jednak zdrowy rozsądek i nie zapominać, że to co mnie wydaje się dobre i oczywiste dla dziecka może być bardzo depresjiObjawy depresji u dzieci mogą przybierać różne formy. Powszechnie choroba kojarzy nam się z obniżonym nastrojem, ale jej objawem może być także depresji mogą być bardzo niewinnie i charakteryzować się bólami głowy, mięśni, zmęczeniem lub brakiem odpowiedniego przyrostu masy ciała. W początkowym okresie mogą to być niekontrolowane wybuchy złości czy płaczu, brak zainteresowania czymkolwiek lub ucieczką przed wysiłkiem fizycznym. W miarę postępowania choroby objawy nasilają przypadku młodzieży depresja może być połączona z przyjmowaniem narkotyków, piciem alkoholu czy paleniem papierosów. Pojawia się też bardzo charakterystyczna izolacja społeczna oraz obniżona komunikacja. Ryzykowne zachowania, obawa przed śmiercią oraz ciągła wrogość to objawy, których opiekunowie nie mogą już w walce dziecka z depresjąRodzic może pomóc dziecku wyjść z depresji. Zauważając już pierwsze niepokojące symptomy powinniśmy udać się do psychologa lub innego specjalisty. Jeżeli wizyta ta wydaje nam się nie wystarczająca nie należy bać się konsultacji tego, jak pomóc dziecku z depresją?Walka o dziecko powinna być prowadzona z użyciem wszelkich dostępnych środków. Jako opiekunowie mamy bowiem obowiązek zapewnić dziecku jak najlepsze warunki do rozwoju a w przypadku powstania trudności zrobić wszystko, aby pomóc młodemu człowiekowi w walce i powrocie do objawów lub wmawianie sobie, że depresja na pewno nie dotyczy naszej pociechy nie jest rozwiązaniem a jedynie ucieczką od problemów, która może mieć tragiczne skutki. Jeżeli leczenie zostało już rozpoczęte rolą rodziców jest pełne wsparcie dziecka i pracowanie również nad prawidłowym funkcjonowaniem należy oczekiwać, że terapeuta czy przyjmowane leki doprowadzą do całkowitego wyleczenia. Depresja to choroba niezwykle złożona dlatego tak ważne jest, aby dziecko miało poczucie, że w tej walce nie jest samo lecz, że ma ogromne wsparcie niezbędna jest pomoc specjalistyPsychika dziecka jest niezwykle wrażliwa dlatego, kiedy tylko zauważymy jakieś niepokojące objawy warto udać się do specjalisty. Bezwzględnie po pomoc należy się udać, gdy podejrzewamy, że dziecko może chcieć popełnić samobójstwo lub samo to nie należy lekceważyć sytuacji, w których młody człowiek odgraża się, że odbierze sobie życie. Takie słowa, wypowiedziane nawet w złości, są jasnym sygnałem, iż system nie funkcjonuje pomóc dziecku z depresją?Przede wszystkim nie bać się przyznać przed sobą, że problem ten dotyczy naszej rodziny. Paradoksalnie może się okazać, iż z tą samą trudnością zetknęli się nasi najbliżsi lub przyjaciele. Depresja ciągle pozostaje tematem tabu, ale kiedy zaczynamy o niej mówić dopiero wtedy okazuje się jak wielu ludzi ona leczenia depresjiLeczenie depresji możemy podzielić na dwie części: niefarmakologiczna i farmakologiczna. Pierwsza składa się z dwóch podstawowych modułów, do których należą psychoedukacja i leków w terapii warto rozważyć, kiedy objawy depresji uniemożliwiają dziecku codzienne funkcjonowanie. Jeżeli choroba przebiega z bardzo silnymi objawami, ma charakter psychotyczny lub zaliczona zostanie do ChAD (choroba afektywna dwubiegunowa), to mamy tutaj do czynienia z sytuacją, gdy leczenie farmakologiczne musi być bezwzględnie wyleczona, czy zaleczona?Należy pamiętać, że depresja jest chorobą przewlekłą i jej objawy mogą powracać. W procesie leczenia warto jest dopytać się specjalisty jak wyglądała będzie dalsza współpraca oraz w jakich sytuacjach należy wzmożyć zależności od rodzaju depresji należy ustalić z terapeutą czy lepsze będą okresowe kontrole, czy wizyty tzw. sytuacyjne, czyli pojawiające się wtedy, kiedy jest wzmożone ryzyko powrotu choroby.
Depresja i zmęczenie, dlaczego jestem zmęczony, jak mogę odpocząć. Dlaczego nie umiem odpoczywać. Teoria Poliwagalna. Poczucie bezpieczeństwa Czy depresja jest objawem zmęczenia.

Kiedyś uważano, że depresja to choroba dorosłych. Obecnie szacuje się, że problem ten może dotyczyć nawet 20 proc. nastolatków. Ekspert wyjaśnia, jak rozpoznać objawy choroby i co w takiej sytuacji mogą zrobić rodzice. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Depresja u dziecka - coraz poważniejszy problem. Łatwo ją pomylić z okresem dojrzewania [PYTAMY EKSPERTA] Kiedyś uważano, że depresja to choroba dorosłych. Obecnie szacuje się, że problem ten może dotyczyć nawet 20 proc. nastolatków. Ekspert wyjaśnia, jak rozpoznać objawy choroby i co w takiej sytuacji mogą zrobić rodzice. O depresji u dzieci i młodzieży zaczęto mówić dopiero w latach 70. XX wieku. Wcześniej, gdy nikt nie pytał najmłodszych o ich emocje, problem był bagatelizowany. Jednak także współcześni rodzice wiedzą na ten temat za mało. Często zdarza im się mylić objawy choroby z okresem dojrzewania. To duży błąd, który może przynieść w przyszłości niebezpieczne konsekwencje. Artykuł powstał przy współpracy z dr Martą Majorczyk - doradcą rodziny z Uniwersytetu SWPS i wykładowcą CDV w Poznaniu. Depresja u małego dziecka i nastolatka W jakim wieku można zachorować na depresję? Okazuje się, że mogą na nią zapaść nawet bardzo małe dzieci. Jednak do jej rozwoju dochodzi z innych przyczyn niż u nastolatków. Jak wyjaśnia dr Marta Majorczyk, u najmłodszych dzieci depresja pojawia się w związku z pewną podatnością genetyczną w połączeniu z czynnikami środowiskowymi - chodzi tu o traumatyczne wydarzenia, takie jak np. rozwód rodziców czy śmierć kogoś bliskiego. W przypadku nastolatków sytuacja przedstawia się inaczej. Okres dojrzewania to bardzo burzliwy czas, kiedy młoda osoba musi sprostać wielu nowym i trudnym sytuacjom. Do tego dochodzi konfrontacja z tym, w jaki sposób zmienia się ciało. Nastolatek musi odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości i odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem? - Natłok tylu nowości może przyczynić się do rozwoju depresji, zwłaszcza w przypadku bardzo wrażliwych osób - mówi ekspertka. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Depresja i uzależnienie od rodziców Depresja, która pojawia się u młodych osób, jest trudna do wykrycia, ponieważ rodzice często mylą ją z objawami typowymi dla okresu dojrzewania. Z kolei małe dzieci mogą mieć problemy z mówieniem na temat swojego samopoczucia. Poza tym najmłodszym osobom ciężko jest zrozumieć, co się z nimi dzieje. Z tego powodu droga do uzyskania niezbędnej pomocy jest trudna, ponieważ zarówno małe dziecko, jak i nastolatek są uzależnieni od rodziców. - Człowiek dorosły sam podejmuje za siebie decyzje i szuka wsparcia w tego typu sytuacjach. Gdy rodzice nie widzą problemu lub go bagatelizują, młoda osoba nie otrzymuje pomocy. Takie zaniedbanie ze strony rodziców może doprowadzić do rozwoju głębokiej depresji - przestrzega Marta Majorczyk. Na Pomorzu zabić chce się trzy razy więcej dziewczynek niż chłopców Zaskakujące statystyki Jakie są oficjalne statystyki? Niektóre liczby zaskakują. Ze strony kampanii społecznej dowiadujemy się, że na depresję mogą cierpieć już bardzo małe dzieci. Jednak jest to bardzo wąski problem - to zaledwie 1 proc. dzieci w wieku przedszkolnym oraz 2 proc. dzieci w wieku od 6 do 12 lat. W starszej grupie wiekowej ta liczba gwałtownie wzrasta - szacuje się, że problem może dotyczyć aż 20 proc. nastolatków. Jak zaznacza dr Marta Majorczyk trudno tak naprawdę oszacować tę liczbę, ponieważ depresja bywa mylona z objawami okresu dojrzewania i na odwrót. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Niepokojące objawy Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców? - Twoje dziecko rezygnuje z aktywności i zainteresowań, które do tej pory sprawiały mu przyjemność. - Izoluje się od innych i zrywa kontakty z rówieśnikami. - Większość czasu spędza w swoim pokoju. - Bardzo często jest rozdrażnione. - Ma większe niż do tej pory problemy z nauką. - Skarży się na zaburzenia koncentracji. - Ma mniej energii. - Gwałtownie schudło. - Towarzyszy mu poczucie bezradności oraz brak nadziei. - Ciągle czuje się niewyspane lub w ogóle nie potrzebuje snu. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Niebezpieczne konsekwencje Zlekceważenie tego problemu wiąże się z wieloma niebezpiecznymi konsekwencjami. Rodzice muszą zareagować, gdy objawy utrzymują się przez dłuższy okres. - Powinni wówczas poszukać pomocy u specjalisty. Bardzo ważne jest, by reagować jak najwcześniej, bo nieleczona depresja może bardzo negatywnie wpłynąć na przyszłość dziecka - podkreśla dr Marta Majorczyk Jakie są konsekwencje nieleczonej depresji? - Wraz z rozwojem choroby dziecko przerywa naukę, ma problemy w szkole. Może uzależnić się od narkotyków lub alkoholu. W najgorszych przypadkach dochodzi nawet do samobójstw - mówi specjalistka. Problem dziewczyn? Co ciekawe, depresja częściej dotyka dziewczyn niż chłopców. Wynika to przede wszystkim z niższej samooceny. Ponadto, dziewczyny znacznie częściej tłumaczą sobie negatywne wydarzenia własnymi stałymi cechami charakteru, a nie cechami sytuacyjnymi. - Kobiety znacznie bardziej odczuwają nacisk ze strony otoczenia na bycie atrakcyjną fizycznie. A wiadomo, że w okresie dojrzewania ciało się zmienia. Młode dziewczyny często mają problem z zaakceptowaniem tych zmian. Przyczyniają się do tego także różnego rodzaju media, które lansują ideały urody. Dziewczyny w swoich grupach wzajemnie się oceniają, konkurują. Ktoś, kto nie jest szczupły, nie ubiera się modnie, jest często traktowany gorzej przez otoczenie - mówi specjalistka. Szacuje się, że depresja dotyka 20 proc. nastolatków Jak rodzice mogą pomóc dziecku? Jak przebiega leczenie depresji u dzieci i młodzieży? - To zależy od stopnia zaawansowania choroby. Często sama terapia nie wystarczy, dlatego że depresja mogła przyczynić się do zmian w funkcjonowaniu mózgu - tłumaczy ekspertka. Bardzo ważna w tym procesie jest także rola rodziców, którzy muszą szczególnie mocno okazać dziecku wsparcie oraz zainteresowanie.

Niestety wszelkie długi komornicze spadły na moje barki czym mama się nie przejmuje (jak to daje mi do zrozumienia). Często się kłócimy, wyzywamy. Niem potrafię sobie z tym poradzić. Mama zaczeła wtrącać się w moje życie osobiste wyszukując wszędzie spisków przeciwko niej. Jest nastawiona do mnie wrogo, jak do obcego człowieka. Tak. Wielu dorosłych nie zdaje sobie sprawy, ale szacuje się, że 5 procent dzieci i młodzieży cierpi na depresję kliniczną. Do 1980 roku, depresja nie była nawet rozpoznawana jako choroba wieku dziecięcego, ale dziś wiemy, że jest to poważna, ale też uleczalna choroba. Moje dziecko wydaje się smutne, może cierpi na depresję? Niekoniecznie. Twoje dziecko może zwyczajnie przeżywać upadki i wzloty aktualnie w swoim życiu. Nie martw się, jeśli od czasu do czasu czuje się smutne lub jeśli jest smutne z konkretnego powodu . Depresja to coś więcej niż tymczasowe zmiany nastroju. Jest znakiem poczucia beznadziejności, braku energii i entuzjazmu, które mogą trwać przez kilka tygodni, miesięcy lub (w rzadkich przypadkach) nawet latami. Jakie są objawy ? Depresja może przejawiać się w zachowaniu dziecka na wiele sposobów. Można zauważyć, że Twoje dziecko jest smutne i płacze często lub nie czerpie radości z zabawy. Może też wydawać się drażliwe, nieprzyjemne, złe, lub oporne przez dłuższy czas. Dramatyczne zmiany nastroju także mogą stanowić jeden z objawów. Jeśli Twoje dziecko jest w depresji, może mieć problemy z dogadywaniem się z rodzeństwem, członkami rodziny, innymi dziećmi lub może być w ogóle niezainteresowane kontaktami towarzyskimi. Inne objawy depresji to brak energii, niezdolność do koncentracji, brak zainteresowania, niskie poczucie własnej wartości, poczucie winy, pesymizm, słabe wyniki w szkole, poczucie beznadziejności i bezradności, częste skargi na fizyczne dolegliwości, takie jak bóle głowy lub bóle brzucha i problemy z jedzeniem i spaniem. Jeśli Twoje dziecko jest w depresji, może doświadczać także innych trudności, w tym samym czasie. U dzieci depresja często idzie w parze z innymi problemami, takimi jak lęk, zaburzenia koncentracji, zaburzenia zachowania, zaburzenia odżywiania lub problemy związanych z nadużywaniem substancji psychoaktywnych. To może być trudne, aby stwierdzić, czy zachowanie dziecka wynika z rozwojowych faz, czy coś je martwi. Ale jeśli dziecko ma którykolwiek z powyższych objawów przez kilka tygodni lub więcej, lub jeśli jego objawy zakłócają jego zdolność do funkcjonowania jak w domu, w szkole, w kontaktach z przyjaciółmi, należy szukać pomocy. Jeśli myślisz, że dziecko może być w depresji, możesz odwołać się do rad psychologa, psychiatry, lekarza pediatry. Co powoduje depresję? Większość ekspertów zgadza się, że depresja spowodowana jest przez kombinację czynników biologicznych i środowiskowych. Wielu ludzi, którzy doświadczają depresji mają lub mieli w rodzinie przypadek depresji lub innej choroby psychicznej. Dziecko, które ma jednego rodzica w depresji ma 25 procent szans na tą chorobę. Jeżeli oboje rodzice mieli problemy z depresją, szansa wzrasta do 75 procent. Naukowcy nie znają dokładnej przyczyny, ale wiedzą, że depresja jest związana ze zmianami w chemii mózgu. Konkretne zmiany obejmują związki chemiczne zwane neuroprzekaźnikami, które pomagają transportować wiadomości przekaźnikowe z jednej komórki do drugiej. Kiedy następuje spadek niektórych neuroprzekaźników mózg nie funkcjonuje prawidłowo, co prowadzi do depresji i innych form choroby psychicznej. Przyczyny depresji są oparte na więcej niż tylko na genach i biologii. Traumatyczne wydarzenia życiowe, takie jak: porzucenie, przewlekłe problemy w szkole, trudna przeprowadzka, fizyczna, seksualna lub emocjonalna przemoc czy zaniedbania w domu, szkole, lub ze stronny innych zaufanych opiekunów – często wywołują depresję. Czasami utrata taka jak śmierć bliskiej osoby lub ukochanego zwierzaka lub rozwodu rodziców może powodować depresję. Jak leczy się depresję? Badania wykazały, że psychoterapia jest bardzo skuteczna i wystarczająca w przypadku leczenia łagodnej i umiarkowanej postaci depresji. W cięższych przypadkach depresji lub w przypadkach, kiedy terapia nie wpływa na poprawę samopoczucia doradza się włączenie leków. Przy terapii dzieci dobrze sprawdza się terapia „przez zabawę”, zwłaszcza młodszych, mniej werbalnych dzieci, ponieważ mogą łatwiej wyrażać się poprzez zabawę. Terapia zorientowana na proces dysponuje dobrymi narzędziami do pracy terapeutycznej z dziećmi. Terapeuta dziecka będzie stosował kompleksowe podejście, przeprowadzi wywiad na temat tego jaki wpływ na dziecko ma rodzina i grupa społeczna, a także poszuka czynników, które mogą przyczyniać się do depresji dziecka. Oprócz terapii dziecka terapeuta może również użyć terapii rodzinnej lub terapii rodzica czy też poradnictwa dla rodziców. W trakcie wywiadu terapeuta może odkryć dodatkowe zaburzenia u dziecka lub w systemie rodzinnym, takie jak lęk lub zaburzenia odżywiania. Co z lekami przeciwdepresyjnymi? Istnieje wiele obaw przed stosowaniem leków przeciwdepresyjnych u dzieci. Niektórzy eksperci twierdzą, że żadna ilość terapii nie pomoże dziecku, które potrzebuje leku na zaburzenia równowagi chemicznej, a inni ostrzegają przed nadużywaniem i niebezpieczeństwem leków przeciwdepresyjnych. Eksperci ostrzegają, że również lekarze powinni przepisywać leki przeciwdepresyjne tylko w przypadkach ciągłej, ciężkiej depresji, a nie w leczeniu dzieci cierpiących z powodu bolesnych sytuacjach, takich jak śmierć kogoś bliskiego, przemocy w rodzinie, konfliktów w domu lub w szkole, czy utraty ważnego związku. W tych przypadkach, zastosowanie leków może zamaskować prawdziwą przyczynę depresji i nie dać możliwości skutecznego wyleczenia dziecka. Jeśli dziecko jest w depresji z powodu kłótni rodzinnej lub nadużycia ze strony nauczyciela depresja może szybko minąć jeśli konflikty rodzinne zostaną rozwiązane lub dziecko zmieni nauczyciela. Decyzja o tym, czy dziecko może skorzystać z leczenia farmakologicznego musi być podejmowana wspólnie przez Ciebie i psychiatrę. Jeśli masz obawy związane z przyjmowaniem leków przez dziecko koniecznie zbadaj je i skonsultuj z lekarzem pediatrą. Zapytaj, poszukaj alternatywnych metod leczenia i innych opcji, jeśli wolisz. Specjaliści podkreślają że nawet gdy lek jest odpowiedni, musi być połączony z terapią. Sam lek nie wyleczy problemu. Dodatkowo dzieci przyjmujące leki antydepresyjne powinny być pod stałym nadzorem lekarza. Depresja może okazać się przewlekła chorobą i dziecko będzie też potrzebować pomocy, aby rozwinąć swoje umiejętności radzenia sobie ze stresem. Jak znaleźć dobrego terapeutę? Porozmawiaj z lekarzem pediatrą, popytaj znajomych, przyjaciół. Mogą oni być w stanie polecić kogoś zaufanego i znanego. Jeśli znajdziesz już kilku psychologów dziecięcych koniecznie zapytaj: Czy jesteś dyplomowanym psychologiem/psychiatrą? Czy jesteś licencjonowanym/ą terapeutą/ką; w jakim nurcie? Jak długo praktykujesz? Jaka jest twoja specjalność? Jakiego rodzaju leczenia Pan/Pani zwykle używa? Jak długo trwa leczenie zazwyczaj? Jakie są opłaty? Jeśli Twoje dziecko ma problemy ze zdrowiem psychicznym nie związanym z depresją, takie jak zespół deficytu uwagi lub zaburzenia jedzenia, poszukaj zawodowców z doświadczeniem w tej dziedzinie. Wreszcie, ważne jest, żebyś Ty i Twoje dziecko dobrze czuli się w obecności i mieli dobry kontakt z terapeutą/ką, którego/ą wybieracie. Warto poświęcić chwilę, aby znaleźć kogoś, przy kim dziecko czuje się swobodnie rozmawiając. Marta Pociecha – pscyholożka, terapeutka pracy z procesem specjalizująca się w pracy z dziećmi i rodzicami. mmpociecha@
Dlaczego moje dziecko zachorowało na depresję? – to częste pytanie rodziców, którzy słyszą diagnozę lekarską w gabinecie. Badania nad przyczynami większości chorób, w tym psychicznych pokazują, że nie ma jednego czynnika, który odpowiada za ich wystąpienia. Jeżeli chcielibyśmy wyjaśnić to jednym zdaniem, chodzi przede wszystkim o dziedziczenie pewnego rodzaju
Witajcie moje Kochane. dziękuje wam za to że, czytacie moje żale i piszecie do mnie. Wiem że moge na was liczyć. Mam depresje. Mam już dosyć starań, dosyc tego wszystkiego. Mam dni płodne, teraz kiedy możemy się starać mój mąż ma problem, nie może dostać..Wogóle sex przestał sprawiac mi przyjemność, zabardzo się skupiam aby doszło do zapłodnienia. Może jemu sie to udziela…Kiedy kończą mi sie dni płodne, jego problem znika. Nie wiem już co mam robić. Wymyślam różne przebieranki i nic…ostatnio oglądałam film o afrykańskich dzieciach, dlaczego tam dzieci umierają, Bóg daje im życie w męczarniach a mi nie chce dać maleństwa dla którego mam mnóstwo miłośći…dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe, za co ta kara, zastanawiam się czy popełniłam w moim życiu coś złego, że ponosze teraz tego konsekwencje…

Dobry wieczór. Mój synek ma 15 miesięcy był zywym dzieckiem wszedzie było go pełno i niestety trzy tygodnie temu nagle przestał chodzić siadać nie potr,leczenie, jak leczyć, przyczyny, jakie objawy, zapobieganie, co to jest, przyczyna, w ciąży, tabletki, co robić u dzieci i dziecka

(12 lat temu) 28 maja 2010 o 16:57 Witam, Znalazłem w internecie taki tekst: Tekst bardzo mnie poruszył, jest wg. mnie niesamowicie przepełniony uczuciami i choć bardzo smutny to może być katalizatorem do rozmowy. Depresja sama w sobie jest ciężką chorobą a niewyobrażalną dla mnie w sytuacji kiedy pojawia się u mamy. Mam wrażenie, że te uczucia i myśli które opisuje ta Pani tylko potęgują ten stan. Co Panie sądzą na ten temat? A może jest tutaj jakaś użytkowniczka która była w podobnej sytuacji ale udało jej się zwalczyć chorobę. Czy jest na to sposób? Pozdrawiam, 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 17:48 Jest na to sposób-przyznanie się do swoich uczuc przed sobą i przed najbliższymi oraz wsparcie owych bliskich. Ja przechodze taki stan. Przechodziłam depresję poporodową. Uczucia takie przychodzą falami. Pare dni jest ok, ale przychodzi taki dzień gdzie wszystkie uczucia wracają. I stan trwa i trwa. Mimo, że kilka dni, to wydaje się, że w nieskończoność. Myśli jakie dręczą są okropne i czasem wstyd się do nich przyznać. Teraz już wiem, że ja poprostu nie powinnam mieć dzieci. Mam jedno małe szczęście i na tym poprzestanę, bo nie chcę ryzykować, że unieszczęsliwie kolejnego małego człowieka. 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 17:55 Jedynym sposobem na tę chorobę jest wizyta u specjalisty..Psychoterapeuty,psychiatry..To żaden wstyd a po prostu zdanie samemu nie da się wyjść z depresji. Z czasem może być tylko skutki depresji odczuwa niestety cała rodzina. 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 20:40 Przechodziłam coś takiego po powrocie z Polanek... nie wiem czy to była już depresja, czy dopiero odreagowywałam wcześniejsze 3 tygodnie... w każdym razie to był koszmar... pewnej nocy przełamałam się i napisałam co czuję na jakimś forum - wtedy zrobiło mi się dużo lepiej :) chociaż do tej pory uważam, że jednak nie jestem stworzona do roli matki i że nigdy więcej nie dam się namówić na dziecko... zdecydowanie brak mi cierpliwości i opanowania :/ jeszcze są momenty, kiedy mam tego całego macierzyństwa serdecznie dosyć... i najchętniej wyjechałabym gdziekolwiek... SAMA... chociaż na kilka dni - żeby odpocząć... a wtedy miałam ochotę wyjść i już nie wrócić... 0 0 ~oliv (12 lat temu) 28 maja 2010 o 21:49 agusia jak ja Cie rozumiem....kocham synka nad życie, ale na 2/gie dziecko nie zdecyduję się już. Ja również miałam mysli żeby wyjśc z domu i juz nie wrócic.... Teraz jest juz ok, wszystko wróciło do normy,ale pierwszy miesiąc po porodzie był koszmarem, potem podobny stan powracał falami, miałam ochotę wyc, rzucic to wszystko w cholere, a potem przychodziły wyrzuty sumienia i było jeszcze miał podobne myśli tez zrozumie...Czułam sie zmęczona, nikomu niepotrzebna. 1 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 21:57 dokładnie tak jak piszesz... znalazłam swój wpis z tamtego czasu... pocieszające później były wpisy kolejnych dziewczyn - że czuły podobnie :P kto tego sam nie przeszedł - pewnie nie potrafi nawet zrozumieć ani wyobrazić sobie tych okropnych myśli, które wtedy nawiedzają kobietę... 0 0 ~oliv (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:10 agusia, przeczytałam Twój wpis...dokładnie takie mysli nawiedzały mnie, identyczne. Ja potrafiłam nawet wrzasnąc na mojego małego synka jak nie potrafiłam go uspokoic, a potem dobijały mnie okropne wyrzuty sumienia....i mysle sobie, że masz rację kto tego nie przezył, nie zrozumie.... Moja ciąża również była wyczekana, wymodlona...początki macierzyństwa były dla mnie koszmarem i dlatego nie zdecyduje sie na 2/gie dziecko, chociaż zawsze chciałam dwójkę. 0 0 ~oliv (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:13 I zgadzam się , że jeśli choroba nawiedza kobiete, choruje cała rodzina. Ja męża odepchnełam w tym czasie zupełnie, był dla mnie intruzem i wrogiem. Sama nie wiem jak nasza miłośc to przetrwała....zebys słyszała jakie słowa potrafiłam wtedy mu wykrzyczec....teraz się tego wstydzę. 0 0 ~oliv (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:14 i jescze jedno. Deprasja to choroba duszy....straszna choroba.... 0 0 konto usunięte (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:27 To przykre Dziewczyny,że musialyście przez to przejść...ja szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to depresja,chodz przez pierwsze dwa miesiące po urodzeniu syna prawie w ogóle nie spałam,Młody miał straszne kolki,ciągle płakał,w nocy prawie w ogóle nie spał,ale nigdy nie zdarzyło mi się krzyknąc czy poddać,dlatego myślę że depresja to choroba,a nie stan przejściowy,w depresję wpada się stopniowo-to nie jest tak,że ona jest i zaraz jej nie ma,depresje się leczy latami. Ja mimo zmęczenia,bo przecież robotem nie jestem z radościa wstawałam rano do dziecka,mówiłam sobie że on bardziej cierpi,bo go boli a ja jestem po to by się o niego troszczyć i go chronić więc masowałam ten mały brzuszek przez kilka godzin,tuliłam zapłakaną twarzyczkę,było mi cięzko ale za kazdym razem przypominalam sobie ze to nie mój syn jest przyczyna mojego zmeczenia. Dzis to najukochansze Dziecię na świecie,odkąd kolki się skończyły Niko przesypia całe noce,nie płacze prawie w ogóle,ja jestem wyspana,wypoczęta,szczęsliwa!Moje dziecko zabieram wszędzie,bo jest takie spokojne,do fryzjera,ginekologa,kosmetyczki, Dlatego drogie Mamusie jak czujecie,ze nie chce Wam sie zyc po urodzeniu dziecka,ze dół się nasila,jak naszybciej z kimś o tym porozmawiajcie,bo urodzenie malucha ma być motorem do dalszych działań,a nie do załamania się. Pozdrawiam cieplutko;) 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:19 ja ogólnie wstydzę się tego co wtedy mówiłam i myślałam o Gabrysiu... potrafiłam patrzeć na niego(całkiem obojętnie - jakbym patrzyła np. na kamyk) jak płakał i myśleć - co to za mały wrzeszczący potwór... co on tu robi? ja go nie chcę... itd. :/ całe szczęście u mnie to szybko przeszło :P ale było straaaaaaaaaaaaaaaaaaasznie :/ też krzyczałam na Młodego :P niestety jeszcze teraz mi się to zdarza - jak już nie mam do Niego siły i cierpliwości... :/ 0 0 ~oliv (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:27 ja mam to samo.....mi tez ten straszny stan minał. A co do cierpliwosci....tez mi jej czasem brakuje i wtedy sił braknie. Czasami jeszce tylko nachodzą mnie mysli, że jestem złą i wyrodna matką, jest tyle kobiet, które nie moga miec dzieci, życie by oddały aby doswiadczyc macierzyństwa, a ja nie potrwafię docenic tego daru. Na szczęście coraz rzadziej mi sie to zdarza... 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:41 olaolenka24 - w "normalnych" chwilach w tamtym czasie tuliłam Młodego, robiłam co mogłam żeby kolka minęła itd. Potrafiłam trzymać Go na rękach 2 godziny - bo akurat zasnął zmęczony atakiem kolki, a wiedziałam, że jak Go położę to się obudzi :P a później była zmiana nastroju i miałam wrażenie, że Młody jest moim największym wrogiem! Oliv - ja jeszcze czasem zadaję sobie pytanie "po co mi to było?" dlatego wiem, że o drugim dziecku nie ma mowy - nie nadaję się na matkę i koniec kropka... 0 0 ~Karol (12 lat temu) 28 maja 2010 o 22:56 Ja niestety też miałam depresję. Kocham mojego synka szalenie mimo, że czasami nie mam do niego już cierpliwości i jest mi ciężko. Nie mogę go też nikomu "podrzucić" na chwilę, bo mąż generalnie odkąd mały się urodził pracuje za granica, a moja mama pracuje na dwa etaty. Reszty rodziny brak. Także przebywam z nim non stop i zastanawiam się, kiedy zacznę gadać do ściany ;) 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 23:11 Dziewczyny czytam co przeszłyście i łzy mi do oczu napływają, bo wierzę, że jesteście kochanymi mamami dla których dziecko to cały skarb. Nie wiem co to depresja, choć było ciężko, czasami podałam ze zmęczenia, ale u mnie było odwrotnie, moja miłość do dzieci była/jest tak ogromna, że napawa mnie siłą. Czasem myślę, że oszalałam bo Kocham tak mocno, że nie potrafię rozstać się nawet na chwilę z tym moim malusim Skarbem. Tak jak Ty Agusia, przeszłam szpital, i tak jak Ty z tego samego powodu i to w sumie jest jedyny moment kiedy zadałam sobie pytanie "Po co mi to było" I nie dlatego, że było ciężko. Polanki, oddział zakaźny, ale dlatego, że strach o moje dziecko które mało co nie straciłam, doprowadziło mnie do osiwienia. Minęło od tamtej chwili ponad 3 miesące, a ja jeszcze nie do końca umiem sobie radzić z myślami co wtedy się stało. :( Przed oczami mam codziennie sytuację jak krzyczę, błagam, przeklinam, żeby Amelia zaczęła oddychać... Ciężko być mamą, bo jesteśmy całkiem odpowiedzialne za nasze Skarby, i wiem, że depresja czasem bywa na pograniczu. Ja nauczyłam się rozmawiać o tym co mnie boli, co mnie męczy, z czym nie daję radę... Jedyne co mogę Wam napisać, to życzę każdej z Was wytrwałości, bo depresja to straszna choroba, i tylko bliscy plus odpowiedni lekarze potrafią pomóc... Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (12 lat temu) 28 maja 2010 o 23:57 Myślę, że miałam depresję poporodową...w zasadzie myślę, że ciągle ją mam a młoda już ma prawie rok.... okresy kiedy jest dobrze są coraz dłuższe - generalnie w porównaniu do sytuacji sprzed 9-10 miesięcy jest super ale depresja mi co jakiś czas wraca... inaczej bym teraz spała a nie siedziała tutaj... parę miesięcy temu ktoś z najbliższej rodziny powiedział, że myślał, że jestem silniejsza....też tak myślałam. I te wyrzuty sumienia, że unieszczęśliwię moje dziecko, którego przecież tak chciałam... najgorsze, że ciężko o tym rozmawiać, zwłaszcza jak mąż zmęczony wraca do pracy a ja przecież caly dzień "siedzę" w domu... ale mam nadzieję, że to kiedyś minie całkiem, w końcu jakby nie patrzeć jest coraz lepiej :) 0 0 ~maja (12 lat temu) 29 maja 2010 o 01:43 tak jak napisala oleolenka - bylo ciezko i trudno ale bylam szczesliwa ze mam wreszcie ukochana istotke przy sobie choc polrocznego okresu po porodzie nie chce wogle wspominac z kilku innych powodow bo byl koszmarny .... ja 2 tyg po porodzie wrocilam z ciezkim zakazeniem do szpitala bo zostawiono mi resztki lozyska w srodku ktore juz gnilo.....bardzo wysoka goraczka, dreszcze i nie wiedzialam co sie dzieje , myslalam ze zapalenie piersi......dziecko bylo na szczescie w szpitalu razem ze mna ....powrot do domu i znow do szpitala kiedy mala miala 4 tygodnie gdyz dlawila sie , dusila , siniala - w szpitalu rozwinelo sie zapalenie pluc i do dzis pamietam jak w pierwszy dzien swiat Bozego Narodzenia wczesnym rankiem krzycze - moje dziecko sie dusi......maz za granica w pracy a ja sama z tym wszystkim .... wiem , wiem co przezywalyscie i wiem ze latwo komus powiedziec : jakos to bedzie i nie martw sie - ale tak naprawde nikt nie wie co sie dzieje/dzialo wewnatrz kazdej z nas 0 0 ~Pola (12 lat temu) 29 maja 2010 o 06:59 Wiecie...a ja myślałam, że na tym forum są same szczęśliwe, spełnione matki, które nigdy nie doświadczyły takich uczuć, takiego bólu i rozdarcia...które nigdy nie pomyslaly ze maja dosc dziecka, zycia itp... smutne ze nikt nie przygotowuje na takie sie o tym nie mówi. Rozmawia się o tym, że możesz moeć po porodzie gorsze samopoczucie, ale nie że mogą przyjść myśli, o które nigdy byś siebie nie podejrzewała. Nikt mi nie powiedział, że tak się może zdarzyć, że takie myśli są wynikiem czegoś, że tak się zdarza. jak Was czytam to znów wyje, bo mi się wszystko przypomina... 3majcie się dziewczyny!!:) 0 1 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 07:11 bo to jest wstyd przyznać się do takich myśli... dlatego wolałam napisać wszystko na innym forum, pod innym nickiem niż normalnie używam... jak widać nie wszystkie Forumki są (zawsze)szczęśliwymi Mamusiami :/ 0 0 konto usunięte (12 lat temu) 29 maja 2010 o 07:25 Dziewczyny,obyście jak najszybciej zapomniały o tamtym okresie,cieszyły sie ze szkrabów...a jak coś się dzieje to rozmawiajcie,choćby tu na forum,ktoś się znajdzie..ktoś pomoże...Najgorszy okres macie za sobą,nie rezygnujcie z powtórnego macierzyństwa,teraz jesteście silniejsz,mądrzejsze wiecie że jak się urodzi ,to życie wcale nie jest piękne,początki macierzyństwa są tylko piękne w telewizji,w filmach-a rzeczywistość jest całkiem inna. Mi się depresja nie przytrafiła,bo jestem naprawdę silna baba,ze mnie jest taki radosny roztrzepaniec i nawet jak mi zle naprawde trwa to tylko 5 minut,zaraz i tak sie śmieje i tego Wam życzę Drogie Mamusie,badzcie usmiechnięte zawsze i wszędzie!!! Kasiu moja Kochana,na szczęscie z Ami już dobrze,a Ty jesteś najsilniejsza i najlepszą Mamą jaką znam i WY też takie jesteście Dziewczyny tylko musicie w to uwierzyć!!!! Zobaczycie,gdy dziecko wróci ze szkoły z pierwszą laurką na dzień matki to zapomnicie o tym złym okresie:) 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 07:42 Ola - ja teoretycznie tez jestem bardzo silną, twardą babą ;P kto mnie zna osobiście ten wie ;) (np. Ojjka) i nigdy by mi do głowy nie przyszło, że coś takiego może mi się przytrafić :P to zawsze ja byłam oparciem dla innych, dawałam"kopniaki na rozpęd" gdy ktoś miał gorszy czas... :P a tu posypałam się jak domek z kart :/ hormony i cała reszta zrobiły swoje :/ Kasia - też niestety wiesz jakie to straszne przeżycie, gdy dziecko umiera Ci na rękach... całe szczęście nasze maluchy wróciły do nas(z tamtej strony)... ale pobyt w szpitalu był dla mnie czymś okropnym - czułam się jak w więzieniu... między szpitalami tylko 2 noce spałam w swoim łóżku... zostałam wyrwana z mojego domu i zamknięta z dzieckiem w szpitalu, z daleka od Rodziny (oficjalnie nie można było być razem - we 2 - z dzieckiem w sali)... nienawidzę szpitali... i to kurcze 5 dni po cc :/ gdy się okazało, że Gabryś ma ZUM i musi brać antybiotyk, a co za tym idzie - kolejne 10 dni musimy być w szpitalu - ryczałam jak bóbr... jeden dzień dostaliśmy jeszcze gratis - bo trzeba było zmienić antybiotyk... w szpitalu jeszcze jakoś się trzymałam :P dobrze, że miałam super towarzystwo ;) wszystko zaczęło się po powrocie do domu :/ 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 10:06 Biedulki:( Ileż to kobieta musi przejść... Ale jesteście wspaniałymi mamusiami, widać i słychać, dzieci podrosna i too czym piszecie, będzie już tylko krótkim wspomnieniem! 0 0 ~oliv (12 lat temu) 29 maja 2010 o 11:08 to prawda dziewczyny nikt nie mówi,że tak może się zdarzyc, że psychika kobiety po porodzie może spłatac takiegi figla. Pamiętam jak potrafiłam siedziec sama w domu na fotelu wiele godzin żeby tylko mały sie nie obudził ,czekając żeby mąż wrócił z pracy bo tak bardzo bałam sie że będzie płakał, a ja znowu nie będę potrafiła go uspokic. I Pamiętam te łzy płynące bez końca, pamiętam ten ból psychiki, który sprawiał że bolały mnie nawet rzęsy i paznokcie. Dni zlewały się ze sobą nie mając końca, a zmiana pieluszki urastała do granic tragedii. Pamiętam swoje wyrzuty sumienia gdzie z dnia na dzien skończyłam karmic bo pewnego dnia obudziłam się i nie miałam jak potrafiłam gabic się tępo w ściane, a tykanie zegara doprowadzało mnie do szału. To prawda co Pisza Agusia kobieta wstydzi sie tych myśli, uznaje się za wyrodną. U mnie ten stan utrzymywał sie przez miesiąc, az w końcu pielęgniarka która przychodziła do mnie po porodzie( nie mieszkam w Polsce) zauważyła co się ze mną dzieje i mi pomogła, otrzymałam pomoc. Zapytałam ją po czasie jak zouwazyła, że cos jest nie ta bo przeciez ja sie nie skarzyłam ten wstyd własnie mi nie pozwalał. Odpowiedział mi wtedy, że takiej kobiecie wystarczy spojrzec w oczy, które nie mają wyrazu.....nie wiem ile w tym prawdy.... Ciesze się, że ktoś poruszył ten temat, to bardzo ważne, myśle sobie, że jest wiele takich kobiet i borykają się z tym same. I to prawda, ze ta która to przeszła wie jak strasznie wtedy jest i jakim jest się samotnym. Cieszę się, że nie zostałyśmy tu publicznie potępione, ocenione. 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 12:04 bardzo dobrze, że powstał taki wątek i że znalazły się Mamusie, które odważyły się o tym pisać. żałuje, że nie mówi się o tym więcej.. a może nie więcej ale tak jak jest na prawdę..bo wiedziałam, że istnieje depresja poporodowa ale nikt mnie nie uprzedził, że może mieć taką siłę.. teraz sama nie mogę uwierzyć w to jak się czułam, jakie miałam myśli.. kocham synka nad życie a po porodzie chciałam żeby po prostu go ktoś wziął.. nie potrafię nawet opisać uczuć, które się we mnie gotowały.. wiem jedno - to był najtrudniejszy okres w moim życiu. na szczęście był przy mnie mój mąż, który mnie nie oceniał, nie prawił morałów.. po prostu wspierał.. ze mną było tak źle, że mój mąż mnie karmił..ja nie byłam wstanie.. ale minęło, hormony się jako tako ustabilizowały i teraz cieszę się macierzyństwem a mój synek to dla mnie największy cud:) pozdrawiam wszystkie Mamusie;) 0 0 ~walerka (12 lat temu) 29 maja 2010 o 12:43 Dziewczyny jestescie bardzo dzielne ze sie tym podzielilyscie. Sama nie jestem matka ale pare kolezanek ktore przez to przeszly. Tu w anglii mowi sie o tym duzo i glosno, kobiety sa bardziej swiadome i jest to mniej wstydliwy temat. Chyba w Polsce eszcze pokutuje obraz matki Polki, ktora MUSI byc szczesliwa i spelniona z okazji urodzenia dziecka i nikt nie mowi jak rzeczywistosc moze drastycznie rozminac sie z wyobrazeniami. A co do drugiego dziecka to wcale nie musi byc tak samo i czesto z drugim jest zupelnie ok bo jakby wiesz na co sie przygotowujesz. 0 0 ~walerka (12 lat temu) 29 maja 2010 o 12:48 Dodam ze zajmowalam sie dzieckiem od 10tego dnia zycia (a mamusia miala inne wazniejsze rzeczy do robienia), dziecko nie mialo kolek, duzo spalo i bylo bardzo grzeczne i bezproblemowe(na ile to mozliwe w tym wieku) a i tak pamietam to jako ciagly okres niewyspania i zmeczenia,ogolnie 3 mieisiace z zyciorysu. pewnie nie mialam tego bonusu bycia matka, ktory domyslam sie wynagradza, dlatego tak dlugo zwlekalam z podjeciem decyzji o posiadaniu wlasnego dziecka. zawsze twierdzilam ze gdyby wszystkie kobiety byly nianiami przed zajsciem w ciaze to bardzo zmniejszylaby sie nam ilosc dzieci. 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 13:15 cieszę się, że Admin poruszył ten temat :) a my znalazłyśmy odwagę, by o tym pisać... może dzięki temu innym Forumkom (przeżywającym takie złe chwile w ukryciu) będzie łatwiej :) będą wiedziały, że nie wszystkie miałyśmy łatwe początki i piękne myśli związane z macierzyństwem... no i może same będą tu pisały - nie bojąc się potępienia, wyśmiania itp. (tak jak ja w tamtym czasie, nawet nie chciałam pisać pod innym nickiem, bo pewnie któraś dopatrzyłaby się mojego IP - a to wtedy nie było mi potrzebne...) 0 0 ~oliv (12 lat temu) 29 maja 2010 o 13:29 wiesz walerka, ja mieszkam w jednym z krajów skandynawskich i tutaj równiez głosno sie o tym wiem, że mogłam dużo wsześniej poprosic o pomoc, gdyby nie przychodząca do mnie pielęgniarka i jej jak widac ogromne doświadczenie w temacie to nie wiem co by było dalej...Ja wstydziłam się, bo jak można przyznac się do myśli, że nie chcesz własnego dziecka, na które tak długo czekałas??Przeprowadziłam z nią wiele rozmów, opowiadała mi o matkach, które mają mysli samobójcze, a ich depresja popordowa bardzo często przechodzi w ciężką depresję kliniczną, która kończy się pobytem w szpitalu. Mimo iż od tego strasznego czasu mineło juz 1,5 roku nadal jestem "pod kontrolą", nie zostałam pozostawiona sama sobie. Teraz kiedy myślę o tym "okresie przepełnia mnie ogromny żal, bo kto zwróci mi ten czas kiedy mój synek sie urodził, a ja nie potrafiłam sie tym cieszyc, nie potrafiłam cieszyc się z pierwszego uśmiechu, z pierwszego świadomego spojrzenia mi w oczy, nie potafiłam wziąc go na ręce kiedy tak bardzo płakał pewnie z tęsknaty za mamą, która nosiła go 9/cy pod sercem a pózniej się odsunęła. Mam tylko nadzieje, że nie bedzie tego pamiętał, ja do tej pory staram sie nadrobic ten czas... 0 0 ~oliv (12 lat temu) 29 maja 2010 o 13:38 wiecie co dziewczyny, pamiętam kiedys wątek (nie pamiętam tytułu) gdzie jedna z forumek napisała, że czuje się zmęczona dzieckiem, że chciałaby wyjśc z domu sama bez dziecka, że marzy o wyjściu do ludzi, że macierzyństwo ja przytłacza ( mniej więcej o to chodziło, mam nadzieję że nie przekręciłam niczego) i pamiętam jak została potraktowana stwierdzeniem " przykre to przeciez tyle czekałas na swoje dziecko" Ręce mi opadły, może właśnie dlatego bojąc się tego typu tekstów kobiety przechodzą przez to same w 4 scianach swojego domu... Ciesze się, że tutaj spodkałyśmy sie ze zrozumieniem i "ludzkim" podejściem do problemu, zwłaszcza u mam, które przez to nie przechodziły. Dziękuję. 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 21:16 Myślę, że u nas trochę przyczyniają się do depresji szpitale...w moim przypadku przynajmniej tak na pewno było, dzień po porodzie po prostu mi oświadczyli, że zagłodziłam swoje dziecko (mała nie chciała ssać, nikt mi nie pomógł, pielęgniarka tylko mówiła, że 20 godzin może być zmęczona i nie jeść) , potem jakiś stan zapalny u małej antybiotyk, bałam się, że z tego nie wyjdzie, 5 dni w domu i znowu 14 w szpitalu..... też mi żal tych miesięcy kiedy młoda głownie spała i się uśmiechała a ja się tym w ogóle nie cieszyłam. Drugi pobyt w szpitalu lekarz zapytał czy zostanę z małą, od razu powiedziałam, że tak a w głowie miałam "mogę ją tu zostawić i się wyspać". Straszne... Ale kiedyś się jeszcze zdecyduje na dziecko a może i na dwoje :) żeby młoda miała nie tylko kiepską matkę (jaką się jeszcze czuję) ale też super rodzeństwo :) 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 21:54 Oliv, ja to bardziej bym nie potrafiła zrozumieć rodziców którzy "atakują" mamy które przechodzą przez depresję. Przeciez takim mamą trzeba pomóc a nie atakować. Nie wiem co to depresja poporodowa, nie wiem w ogóle co to depresja, ale mi samej nie raz ciężko jest np. z myślą, że mam wrócić do pracy a co się z tym wiąże, zostawić córeczkę z babcią i jest mi ciężko, a co dopiero mama z depresją. Najważniejsze, żeby taka mama miała wsparcie, nawet tutaj na forum usłyszeć kilka dobrych słów, a nie krytykę, bo przecież jej samej jest ciężko bez zbędnych komentarzy innych ludzi Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~HANKA (12 lat temu) 29 maja 2010 o 22:14 zastanawiam się czytając wypowiedzi dlaczego tak chętnie udzielaja się mamy które rzekomo nie wiedzą co to depresja itp myślę że nie takich porad potrzebują kobiety które zetknęły się z tym problemem.....to zrozumienie jest mocno naciągnięte,a teksty typu :jestem silną osobą i nigdy nie miałam takiego problemu są po prostu nie na miejscu....po co w takim razie tu wchodzicie drogie panie z CIEKAWOŚCI???JEŚLI TAK TO POWIEM WAM JEDNO,TEN STAN CZY TEŻ RACZEJ CHOROBA MOŻE DOTKNĄĆ KAŻDĄ Z WAS,NAWET JESLI JESTEŚCIE NAJWSPANIALSZYMI MATKAMI POLKAMI!!A JEŚLI WAM SIĘ NUDZI TO PROSZĘ PISAĆ O DUPERELACH NA JAKICHŚ INNYCH FORACH TEMATYCZNYCH!! 1 0 ~Karol (12 lat temu) 29 maja 2010 o 22:21 Oj dziewczyny czytam tak Wasze wypowiedzi i w każdej z nich odnajduję cząstkę siebie :( Łzy mi się cisną do oczu, bo tak bardzo chciałabym cofnąć czas i lepiej go wykorzystać, nie skupiać się wtedy tyle na sobie i swoim zmęczeniu, na marzeniach o przespaniu choć raz jednej nocy. I na tym , że nie ma nikogo, kto by pomógł, pocieszył. To był straszny czas dla mnie, mam nadzieję, że mój syn nie będzie o tym pamiętał, wystarczy że ja pamiętać to będę do końca życia. Mimo tego wszystkiego pragnę mieć drugie dziecko kiedyś i być wtedy dużo lepszą mamą. 0 0 konto usunięte (12 lat temu) 29 maja 2010 o 22:30 Wchodzimy wlaśnie po to by wesprzeć te Mamy,którym tak strasznie zle!!!! Zeby powiedzieć,że dadzą radę!!!Bo im to potrzebne. A Ty,raczej nie masz pojęcia co znaczy słowo depresja!!!To,że piszemy że jej nie miałyśmy po porodzie,nie znaczy,że nie było nam cięzko,były nie przespane noce,zasypianie na siedząco ze zmęczenia-ale to nie znaczy że mam od razu mówić,że mam depresję,bez przesady!!! Naucz się czytać ze zrozumienim i zwróć uwagę, co w tym wątku napisał Admin,poprosił o opinie. Kim Ty w ogóle jesteś,żeby mówić gdzie mamy pisać? Nie podoba Ci się-nie czytaj tych postów,albo załóż swoje własne forum gdzie będziesz mogła dyktować warunki!!!! 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 22:38 Hania, czy Ty masz jakiś problem, że naskakujesz na osoby które wypowiadają się, a nie przechodziły depresji ? Oczywiście, że depresja to choroba która może dotknąć każdą z nas i wcale nie z powodu, że jesteśmy świeżo upieczonymi mamami, bo depresja dopada z różnych przyczyn. Nie pisz mi czy mam się tu udzielac czy nie, bo w przeciwieństwie do Ciebie jestem wyrozumiała i nie ganię osoby które przechodziły depresję po urodzeniu dziecka. Doskonale wiem co ta choroba oznacza, miałam z nią kontakt w bardzo bliskiej rodzinie i choć została "wyleczona" to niestety ta choroba może powrócić, i często bywa, że powraca ze zdwojoną siłą. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~HANKA (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:04 JESTEM WYROZUMIAŁA,I NIE GANIĘ OSÓB KTÓRE PRZECHODZIŁY DEPRESJĘ!!!!!BRAWOOOOO,CÓŻ ZA WSPANIAŁOMYŚLNOŚĆ,OD RAZU POCZUŁAM SIĘ LEPIEJ.....DZIĘKUJĘ BARDZO ZA TAKIE WSPARCIE....!! 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:05 Hania, a dlaczego krzyczysz ?? Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~HANKA (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:16 DLACZEGO WY IDEALNE MATKI,ŻONY I KOCHANKI ZAMIAST CZUWAĆ PRZY ŁÓŻECZKU SWOICH POCIECH,BĄDŹ LEŻEĆ W RAMIONACH MĘŻCZYZN ZARYWACIE NOCE SIEDZĄC PRZY KOMPUTERZE I WYPISUJĄC BZDETY????MOŻE MACIE JAKIŚ PROBLEM????NAPISZCIE O TYM CHĘTNIE POCZYTAMY!! 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:21 Ja mam problem Haniu, mój mąż długo się kąpie :P a dziecko śpi 3 metry dalej :P a Ty, depresja to nie jest. Musi być Ci ciężko w życiu, że siedzisz po 23 przed komputerem i rzucasz jadem. Źle Ci, że ktoś potrafi pisać o swoich problemach, że te które depresji nie przeszły potrafią się wypowiadać, rozmawiać o tym ?? Żal mi Ciebie, bo takim osobą jak Ty w życiu jest bardzo ciężko. Idź połóż się spać, i nie rzucaj jadem, bo nic Ci to nie da :) Spokojnej nocki Ci życzę, bez różnicy czy w pustym łóżku, czy nie Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~HANKA (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:25 MĄŻ DŁUGO SIĘ KĄPIE....NO,NO TO TEZ MOŻE BYĆ JAKIŚ PROBLEM BYC MOŻE MA NADZIEJĘ ŻE JAK SKOŃCZY BĘDZIESZ JUŻ SPAŁA...POMYŚL NAD TYM... 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:33 Haniu, dziękuję Ci za tak cenną podpowiedź, rozważę to co mi napisałaś. Teraz życzę Ci spokojnej nocy, może uda Ci się zasnąć po wylaniu swoich problemów tutaj na forum. Depresję da się wyleczyć, ale Twojej choroby niestety nie, bo jadu masz hektolitry, ktoś musiał Cię nieźle skrzywdzić. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:33 aaa i caps lock Ci się zaciął :) Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~Ania (12 lat temu) 29 maja 2010 o 23:59 Dobra, nie karmcie trolla. Ja nie rozumiem czemu Hania sie tu tak wyzywa, wypowiadaja sie tu kobiety ktore przechodzily ciezkie chwile po porodzie, moze nie wszytskie mialy depresje ale bylo im ciezko i zle z wlasnymi myslami. Nikt tu zadnej mamy nie skrytykowal, a Ty wchodzisz i robisz awanture na jednym z nielicznych tu wartosciowych watkow, ktore moga komu przyniesc ulge i pocieszenie... brawo, jestes z siebie zadowolona? 0 0 (12 lat temu) 30 maja 2010 o 00:14 Drogie Panie, Prosiłbym o zachowanie spokoju. Chciałbym żeby chociaż w tym jednym temacie nie "lała się krew". Założyłem ten temat, żeby pogłębić świadomość ludzi. Żeby pokazać, że jest to realny i wcale nie taki rzadki problem który jest jednak w naszym społeczeństwie tematem tabu (nie ten jeden niestety). Jestem bardzo wdzięczny Paniom które w nim się wypowiedziały i które z tym problemem się zmierzyły lub dalej mierzą ale mają odwagę aby o tym mówić otwarcie. Wierze w to, że dają Panie w ten sposób siłę innym mamom które z podobnymi problemami się zmagają. Wdzięczny jestem zresztą wszystkim Paniom które wypowiadają się na tym forum. O dziwo bardzo dużo się od Pań ucze - tzn. dla mnie jest to duże zaskoczenie bo temat życia w rodzinie i wszystkiego co z tym związane jest mi zupełnie obcy a jednak pojawia się tu tyle wartościowych wypowiedzi, że nawet taki zagorzały kawaler jak ja czerpie z nich mądrość i czuje, że jak przyjdzie mój czas (o ile przyjdzie) to będę dzięki Paniom choć odrobinę przygotowany na to co mnie czeka. ;) Żeby nie być gołosłownym - przykład. Ostatnio kolega - świeży ojciec - skarżył mi się, że rozwaliła mu się spacerówka bo kupił "złom". Powiedziałem mu, że powinien był przed zakupem zajrzeć na forum bo tutaj Panie dokładnie obgadały temat wózków (zresztą nie raz) i mógłby znaleźć informacje od wyglądu aż po ranking pod względem crashtestów. ;P Pozdrawiam. 0 0 konto usunięte (12 lat temu) 30 maja 2010 o 10:01 Drogi Adminie,proszę uspokoić Hankę-bo ewidentnie pomyliła depresję z inna chorobą(wiadomo o co chodzi) i weszła nie w ten wątek co powinna! My jesteśmy łagodne jak baranki,dobre jak ciocie z Ameryki.... Hanak,jak będziesz miala dzieci to zobaczysz,że czuwanie przy łóżeczku jest zbędne!!! Nasze dzieci są słodkie,śpią bez problemu bo mają pogodne mamy,a nie sfrustrowane! A Kasia miała rację,przyczyną Twojego zachowania jest po prostu puste łóżko,i nie mam tu na myśli tylko męża,ale kogokolwiek:) 0 1 ~Karola (1 rok temu) 28 czerwca 2021 o 05:36 Ja dokładnie miałam tak samo czułam się jak więzień we własnym domu nic nie mogłam dla siebie zrobić musiałam się poświęcić wyłącznie rodzinie i dziecku które wiecznie na ręce chciało kołki miało nie dawałam se z tym rady i już nigdy nie chce dzieci żadnych nie nadaje się do tego 0 0 ~Mama (2 miesiące temu) 8 maja 2022 o 01:18 11 lat... Może ktoś to przeczyta... Urodziłam synka prawie 8 miesięcy temu. I zostałam z tym sama. Partner próbujący pomóc, ale jednak większość czasu w pracy, najbliższa rodzina (mama i brat) się na mnie,, wypięli ", i w tym wszystkim ja... Kocham syna nad życie, jest spełnieniem marzeń. Ale boję się że go zawiodę. Zauważam że jestem nadopiekuńcza. Ogromny problem sprawiało mi oddanie go w ręce ojca, żeby np go umył. O ich samotnym spacerze nie ma mowy. Najchętniej nie rozstawałabym się z synem ani na chwilę. Staram się cieszyć ze wszystkich wspólnych chwil, ale często dopada mnie smutek który nie mam pojęcia skąd się bierze. I wtedy siebie ganię, bo jak mogę mieć tak cholernie złe myśli, kiedy powinnam być szczęśliwa. Najgorsze są napady strachu. Że coś się stanie mojemu synowi, że mogłabym go stracić, albo że mi się coś stanie i go zostawię. Często się tak dzieje. Paraliżuje mnie to wtedy kompletnie. Nie jestem w stanie nic zrobić, mam kompletnie ściśnięte gardło i nie jestem w stanie opanować płaczu. Takie ataki zdarzają się średnio 2-3 razy dziennie. Czy to depresja? 0 0 ~Hanka (2 miesiące temu) 9 maja 2022 o 08:31 Jeśli tylko masz taką potrzebę i czujesz, to udaj się do psychologa. Jak noga złamana, to idziesz do lekarza prawda? Tak samo z psychiką, skoro coś się dzieje, to idziemy do specjalisty i się składamy na nowo. Koniec kropka. Mi bardzo pomogły ze stresem sport: rower, fittness, basem ale zdaję sobie sprawę, że z dzidzią może być ciężko znaleźć czas. Możesz też pić zioła na uspokojenie, na prawdę działają ;) U mnie najlepiej herbata konopna, słyszałaś kiedyś o takiej? Ja kupuję ją na sklepie Alba Hemp, mają na stronie różne produkty konopne ale ta herbata to mój numer 1. Kupiłam z polecenia koleżanki, jak miałam bardzo trudny czas w pracy i sporo stresu. Pomogło ;) Myślę, że możesz spróbować. Życzę dużo sił i uśmiechu i wierzę że za jakiś czas będzie u Ciebie wszystko ok, pozdrawiam Hanka 0 0 ~mada (11 lat temu) 28 września 2010 o 15:29 jakbym czytala o sobie... ech szkoda gadac 0 0 ~Justi (1 rok temu) 18 marca 2021 o 14:14 Witam. Ponad 4 lata walczę z ta okropna choroba . Bardzo pomogl mi suplement diety. Fizycznie czuje się lepiej odkad moj lekarz️️ mi je polecił dodatkowo. Zostawiam link do nich mam nadzieje ze komuś tez pomoga. Pozdrawiam i życzę wszystkim zmagającym się z depresja wyjścia z tej choroby . Ściskam i przytulam tych co tego potrzebują. Wspierajmy się razem . Bo wciąż jest zbyt mala świadomość globalna na ten temat . Depresja to nie wstyd. Nie znaczy ze jesteśmy slabi, poprostu byliśmy silni zbyt długo. 0 1 ~Aśka (7 miesięcy temu) 11 grudnia 2021 o 19:47 Ja po porodzie mojej córki miałam okropną depresje.. każdy dzień był coraz gorszy.. Nieprzespane noce, ciągłe zmęczenie a dodatkowo jak patrzyłam w lustro i widziałam, jak wyglądam to jeszcze bardziej się dołowałam. Na szczęście mąż wysłał mnie do i to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć.. Dostałam nieocenioną pomoc i jestem ogromnie wdzięczna!! 0 1 ~Roland (2 miesiące temu) 8 maja 2022 o 13:51 Może czas spróbować CBD? Mojej mamie pomaga bardzo na samopoczucie, już co prawda drugi jej teraz sprawiłem i zadowolona jest. Nie tylko więcej chęci do życia ma, ale jakoś mniej narzeka na pracę i że nic z sobą nie robi. No i śpi lepiej, na drugi dzień jest wyspana, a nie jak kiedyś. Naprawdę super jest olejek CBD. Tylko wiadomo, musi być sprawdzony, bo teraz to modne i dużo powstało średniej jakości produktów. Tutaj kupuję: Pewnie działają podobnie te olejki, ale jakby ktoś był zainteresowany, to my bierzemy taki 10%: 0 0
Moje dziecko ma problemy z nauką Moje dziecko trudno nawiązuje kontakty z rówieśnikami Moje dziecko doświadczyło agresji czynnej (przemoc fizyczna, wyśmiewanie) lub biernej (izolacja) ze strony rówieśników lub/i dorosłych Mam wrażenie, że ostatnio nie mam czasu dla mojego dziecka (z powodu nawału pracy, trudności w życiu osobistym)
Witam serdecznie! Depresja u dzieci objawia się nieco inaczej niż stany depresyjne u osób dorosłych, dlatego bardzo trudno ją rozpoznać. Objawy depresyjne u dzieci są niespecyficzne, mogą się ukrywać pod „maską” innych dolegliwości, np. bólów brzucha, biegunek, nudności, zawrotów głowy. Dzieci cierpiące na depresję mogą być płaczliwe, wycofane, lękliwe, z niską samooceną. Mogą przejawiać problemy w nauce, nie chcieć chodzić do szkoły, unikać kontaktów z rówieśnikami. U niektórych pojawiają się problemy z apetytem, zaburzenia snu, autoagresja, samookaleczanie się, a nawet myśli o śmierci i próby samobójcze, dlatego przedłużających się stanów apatii, smutku, przygnębiania i pesymizmu u dzieci nie wolno bagatelizować. Czasami dzieci z depresją nie dbają o swój wygląd, ubiór i higienę, na niczym im nie zależy, najchętniej siedziałyby samotne w swoim pokoju, nikomu nie komunikując swoich potrzeb, zamiarów ani planów. Bardzo często rodzice błędnie interpretują depresję u dziecka jako przejaw złej woli szkraba, symptom lenistwa i braku motywacji do nauki. Bardzo dobrze, że Pani syn został szybko zdiagnozowany. Czy depresja jest uleczalna? Tak, depresję można skutecznie leczyć, chociaż zaburzenia nastroju wykazują tendencję do nawracania, np. w momentach stresowych, wtedy, gdy dziecko czuje się przeciążone. Poza tym, depresja depresji nie równa, gdyż wyróżnia się różne rodzaje depresji – depresję reaktywną, która pojawia się pod wpływem traumatycznych przeżyć (śmierci kogoś bliskiego, rozwodu rodziców itp.) czy depresję endogenną, która powstaje wskutek zaburzeń pracy mózgu. Taką depresję najczęściej leczy się farmakologicznie, podając leki antydepresyjne. Proszę jednak pamiętać, że antydepresanty to nie jedyny sposób leczenia depresji. Pomocą służy także psychoterapia. Kiedy dziecko choruje na depresję, nieocenione jest także wsparcie rodziców i wychowawców. Warto porozmawiać z dzieckiem na temat jego samopoczucia, wykazać zainteresowanie jego problemami, zachęcić do zwierzeń, pokazać, że może na nas polegać. Nie wolno obwiniać dziecka za niepowodzenia szkolne, czynić mu pretensji i zarzutów, bo ono i tak odczuwa poczucie winy. Lepiej wspólnie zastanowić się nad sposobem rozwiązania problemów dziecka. Czasami warto porozmawiać na temat kłopotów dziecka z pedagogiem szkolnym bądź nauczycielem, by zwrócić uwagę, że dziecko potrzebuje wsparcia i pomocy oraz zachęty do nauki. Więcej na temat depresji u dzieci można przeczytać pod poniższymi linkami: Pozdrawiam i życzę powodzenia! Depresja to choroba jak każda inna, ale zabiera bardzo wiele z życia. Dla wielu wydaje się banalną słabością-gdzie takich reakcji też doświadczyłam, ale jest chorobą, którą nie można ignorować i czekać aż przejdzie. Trafiłam na bardzo dobrego psychiatrę dziecięcego i na dobrego psychologa więc zapewniam, że tacy są! Uruchamiamy portal zawierający najciekawsze nowinki medyczne oraz z dziedzin pokrewnych. Naszym celem jest dotarcie do kilkudziesięciu tysięcy lekarzy i polskich farmaceutów. Obserwuj nas Szukaj według kategorii E-zdrowie Innowacje Kadry Kardiologia Konferencje Leki Medycyna Pacjent Prawo System Kontakt Polityka Prywatności © 2022 JNews - Premium WordPress news & magazine theme by Jegtheme. Zrezygnuj również z bagatelizowania problemów i mówienia np.: „Przesadzasz, coś ci się ubzdurało, nie ma się co zamartwiać”. Do pogrążonego w depresji nastolatka takie argumenty nie trafią. Mogą nawet zaszkodzić, bo dziecko nie będzie w stanie z nich skorzystać i poczuje się jeszcze gorzej. 4. Nie wyolbrzymiaj problemów Depresja u dzieci jest faktem. W okresie dojrzewania dziecko ma prawo mieć lepsze i gorsze dni. Jeżeli jednak niepokojące objawy utrzymują się bez wyraźnego powodu albo nasilają może to oznaczać, że nasze dziecko ma depresję. Trzeba wówczas szukać pomocy u psychologa klinicznego lub przynajmniej zatrudnionego w placówce służby zdrowia, albo u psychiatry dziecięcego, który zajmuje się też młodzieżą - nie trzeba mieć skierowania. Depresja u dzieci wymaga konfultacji ze specjalistą. Psycholog nie przepisze leków, ale udzieli pierwszego wsparcia i oceni stopień nasilenia objawów. Będzie też doradcą młodego człowieka chorego na depresję i jego rodziny. Gdy nastolatek ma myśli samobójcze albo próbował odebrać sobie życie, od razu potrzebny jest psychiatra dziecięcy. Psychiatra rozpoznaje depresję na podstawie zebrania szczegółowego wywiadu podczas rozmów z dzieckiem i rodzicami. Interesują go nie tylko objawy i okoliczności ich wystąpienia, ale też przebyte choroby oraz rozmaite fakty z życia pacjenta i rodziny. Psychiatra zajmujący się młodzieżą musi być jak detektyw. Zawsze brać pod uwagę, że w rodzinie dzieje się coś, o czym dziecko nie chce powiedzieć i co ukrywają rodzice. Może to być przemoc, wykorzystanie (również seksualne), obciążenia genetyczne, alkoholizm któregoś z członków rodziny. Poza rozmową ważne są testy psychologiczne, które pacjent dostaje do rozwiązania. Potrzebna jest również konsultacja psychologa, opinia szkoły, czasem też lekarza innej specjalności. Ważne, by wykluczyć choroby somatyczne, które mogą być przyczyną objawów depresyjnych, np. niedoczynność tarczycy. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że to, co dzieje się z dorastającym człowiekiem, ma wpływ na jego przyszłość. Badania wykazują, że osoby, które chorowały na depresję, wcześniej wchodzą w nieprzemyślane związki, rodzą dzieci, rozwodzą się, wpadają w nałogi. Często epizod młodzieńczej depresji mija bez śladu. Czasami jednak choroba potrafi powrócić w dorosłym życiu. Depresja u dzieci: diagnoza i sposoby leczenia Gdy lekarz stwierdzi depresję, zaczyna się praca z pacjentem i rodzicami. Zwykle pomaga psychoterapia. W lekkich przypadkach może wystarczyć kilka sesji wspierających, innym razem trzeba przychodzić na terapię kilka lat. Psychiatra (psycholog) ma do dyspozycji różne metody terapeutyczne. Terapia poznawcza. Jej celem jest analiza oraz modyfikowanie błędnych skojarzeń i niewłaściwych torów myślenia. Chory musi wyrobić w sobie inny sposób postrzegania i analizy świata. Terapia grupowa. Ma poprawić stosunki nastolatka z rówieśnikami, nauczyć zdolności komunikowania się i tworzenia relacji. Terapia rodzinna. Jest potrzebna, gdy przyczyna choroby tkwi w dysfunkcji rodziny. To często dla rodziców niełatwe wyzwanie. Muszą odkryć swoje emocje, otwarcie mówić o trudnych sprawach, zrozumieć swoje błędy. Uwierzyć, że dziecko jest naprawdę chore, dlatego tak się zachowuje, i je w tej chorobie wesprzeć. Jak? Pomagając mu w codziennych czynnościach i zachęcając do leczenia. Rady typu „weź się w garść” przynoszą odwrotny skutek, wpędzając w większe poczucie winy. Farmakoterapia. Leki przeciwdepresyjne zapisuje się tylko wtedy, gdy jest to konieczne, młody pacjent ma silne lęki, myśli samobójcze czy duże nasilenie objawów depresyjnych, indywidualnie dostosowując lek i dawkę. Trzeba przy tym zachować niezwykłą ostrożność. Środki przeciwdepresyjne najpierw powodują wzrost aktywności, potem łagodzą lęki i poprawiają nastrój. Może to być niebezpieczne, bo zanim dojdzie do równowagi emocjonalnej, młody człowiek dostaje napędu, który może go pchać w stronę samobójstwa. Lek powinien być zawsze podawany przez rodziców i chroniony przed dzieckiem, które – głównie na początku kuracji – musi być pod czujną opieką rodziny. W ciężkich przypadkach konieczny jest pobyt w szpitalu. Zobacz: Terapia poznawczo-behawioralna: założenia, techniki, zastosowanie miesięcznik "Zdrowie"

Cóż, jak zwykle - rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, nie dawać się wypraszać z pokoju i tłumaczyć jak krowie na rowie dlaczego macie takie zasady i dlaczego się do nich stosujecie oraz że jest częścią rodziny w której każdy ma swoje prawa ale i obowiązki..I uwaga - przygotujcie sobie argumenty, bo jak skończy 18 lat to oświadczy że już jest dorosły, wszystko mu wolno i

Dzieci mogą cierpieć na depresję zupełnie tak jak dorośli. Nie ma nic dziwnego w tym, że nasze dzieci przez krótki czas mówią nam lub pokazują, że czują się smutne, nieszczęśliwe, zirytowane lub zniechęcone. Jednak gdy dziecko ma depresję, to zupełnie inna sprawa. Musimy wiedzieć, jak odróżnić ekspresję negatywnych emocji od obecności maluch zaczyna przejawiać negatywne emocje, które powoli wpływają na różne aspekty jego życia, takie jak wyniki w szkole czy czas spędzany z rodziną, może to oznaczać, że dziecko ma depresję. Czy możemy coś zrobić jako rodzice, aby pomóc mu w tej sytuacji? Tak, z pewnością. Podpowiemy Ci, co.„Jedną z najszczęśliwszych rzeczy, które mogą przydarzyć się w życiu jest szczęśliwe dzieciństwo”. -Agata Christie-Skąd mam wiedzieć, czy moje dziecko ma depresję?Zanim zaczniemy pomagać, najpierw musimy wiedzieć, czy naprawdę problemem jest to, że nasze dziecko ma depresję. Aby się o tym przekonać, musimy zachować czujność wobec serii objawów, które mogą wskazywać, że rzeczywiście chodzi o tę formę zaburzenia. Ale niezależnie od przypadku zawsze niezbędna jest diagnoza które powinniśmy wziąć pod uwagę, są: drażliwość lub przygnębienie, problemy z zachowaniem lub dyscypliną, brak zainteresowania lub nieumiejętność odczuwania przyjemności, niska samoocena, izolacja społeczna, pobudzenie, trudności z koncentracją oraz poczucie bezwartościowości i niepokojące objawy pojawiające się gdy dziecko ma depresję to: zmiana apetytu, częsty płacz, zaburzenia snu (zarówno zbyt dużo, jak i za mało), dolegliwości fizyczne, zmęczenie, przyrost lub utrata wagi, próby samookaleczenia, wzrost i waga nieodpowiednie dla wieku i rozwoju dziecka i – co równie ważne – rozmowa o samobójstwie lub próba jego że te okoliczności mogą również wiązać się z innymi problemami lub zaburzeniami. Może to utrudnić rodzicom zdefiniowanie, czy jest to depresja, czy coś innego. Oczywiste jest natomiast, że wskazuje to iż zarówno my, jak i dziecko potrzebujemy pomocy. Poprośmy o nią!„Nie istnieje potrzeba silniejsza niż potrzeba ojca, by zapewnić dziecku bezpieczeństwo”. –Zygmunt Freud–Co mogę zrobić, gdy moje dziecko ma depresję?Oprócz profesjonalnej pomocy, ważne jest, abyśmy, jako rodzice, starali się pomóc dziecku. Na początek, jeśli nasz maluch ma niską samoocenę i tendencję do krytykowania samego siebie, możemy go wychwalać i podkreślać jego pozytywne cechy lub osiągnięcia. Oczywiście w szczery sposób!Powinniśmy uważnie i z wyczuciem porozmawiać z nim w zrozumiały sposób na temat negatywnych uczuć, jakie żywi wobec siebie i wskazywać, kiedy projektuje je na depresji zwykle odczuwa się poczucie winy. Kiedy tak się dzieje, należy pomóc dziecku nauczyć się rozróżniać to, co może kontrolować i to, czego nie może. Jeśli dziecko okaże uczucia bezradności lub rozpaczy, powinniśmy nalegać, aby zapisało swoje uczucia lub opowiedziało o nich. Najlepiej zacząć praktykować spisywanie przyjemnych myśli o sobie 3 lub 4 razy dziennie. Na początku może to okazać się trudne, ale jest to ćwiczenie, które pomoże mu rozwinąć w sobie zdrowe uczucia.„Nigdy nie jest za późno na szczęśliwe dzieciństwo”. -Tom Robbins-Jeśli widzimy, że dziecko traci zainteresowanie rzeczami i okazuje smutek, powinniśmy przygotować interesujące codzienne aktywności. Warto również zaplanować specjalne wydarzenia i poświęcić czas na regularną rozmowę o miłych tematach rodzinnych. W całej sytuacji życie rodzinne pełni istotną rolę. Gdy dziecko ma depresję, znaczną pomocą jest stabilne środowisko rodzinne. Co przez to rozumiemy? Chodzi o prowadzenie rutyny i redukowanie zmian w sytuacji rodzinnej. Jeśli są jakieś zmiany, powinniśmy o nich wspomnieć z wyprzedzeniem, aby zmniejszyć niepotrzebne wreszcie, jeśli zauważymy u dziecka oznaki związane z myśleniem o samobójstwie, musimy jak najszybciej udać się do mówiąc, ważne jest, aby wspierać dziecko i pomagać mu jak tylko to możliwe. Jego smutek i negatywne myśli są ważne i należy się z nimi dokładnie uporać. To, że nasze dziecko ma depresję nie powinno stanowić tematu tabu. Postarajmy się choć trochę podnieść świadomość na ten temat!Zdjęcia dzięki uprzejmości Annie Spratt i London może Cię zainteresować ...
dUAB.
  • x574gpaqhq.pages.dev/4
  • x574gpaqhq.pages.dev/2
  • moje dziecko ma depresję forum